Blog o modzie dla super 30-latek i 40-latek czyli super-babek oraz ich super-córek
czwartek, 24 października 2013
czwartek, 3 października 2013
Trencz
Żegnajcie trencze!
Nie cierpię trenczy, jest ich taki przesyt, a wszystkie
podobne do siebie, że krzywię się na ich widok. Swoich nie włożyłam tej jesieni
i nie włożę w najbliższej pięciolatce. Bo przynajmniej na taki okres powinny
zniknąć, bym znowu je polubiła. Myślę, że wielu z nas tak samo się znudziłyJ
Poza tym trencze są przyczyną połowy przeziębień. Szyte
tylko na podszewce nadają się na zimny czerwiec i sierpień. Producentom nie
przychodzi do głowy by je choć trochę ocieplić, tak by nadawały się na polską
jesień i wiosnę.
Żegnajcie trencze! Witajcie płaszczyki i kurtki!
Burgund
Burgund
Burgund, bordo, wiśnia, kaszanka, to nazwy trudnego koloru.
Do niedawna bardzo „passée de mode”. Jednak co przez jakiś
czas coś co uchodzi za strasznie niemodne
powraca w nowych i starych już odkurzonych odsłonach. Najczęściej
spotykam się z wręcz alergiczna rekcją na ten kolor. I w zasadzie nie jest on
przeznaczony dla blondynek, ale brunetkom jest w nim dobrze. Ciężko przekonać
się do niego również facetom. Oczywiście ubranie się od stóp po głowę w ten
kolor jest niewskazane, ale jeden element stroju w tym kolorze doda mu ciepła i
go wyróżni. Ja proponuję spodnie rurki w tym kolorze. Moje kupiłam w MANGO, ale
widziałam świetne, cieniowane: na dole i w górze spodni ciemniejsze, wpadające
w prawie czarne w GUESS. Te były odjazdowe i odjazdowo drogie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)